Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać wyboru. ~Mahatma Gandhi
Członek Rodziny Brown
Legenda
o 100 letniej wojnie...
Na każdej planecie z sześciu domen szybko rozwijała się technologia. Z trzech nich rodziła się żądza posiadania i siania strachu. Naga nakłaniał władców Darkusa, Subterry i Ventusa do siania przemocy i zła.
Exedra - władca Darkusa, Clayf - władca Subterry i Oberon - władca Ventusa połączyli swoje siły, aby zapanować nad wszystkimi planetami. Przygotowania do podbicia trwały wiele lat. Inne planety szybko dowiedzieli się o planowanym ataku.
Apollonir - władca Pyrusa, Lars - władca Haosu i Forsch - władca Aquosa połączyli swoje moce i ruszyli do kontrataku. Wojna przeszła na tereny ziemi. Mieszkańcy tej planety żyli w strachu przed obcymi i zaczęli ukrywać się pod ziemiami.
Wojna trwała od roku 1990 do 2090 roku. Przez 100 lat ludzie ginęli, tracili wolność i nadzieję. Nikt nie był w stanie im pomóc. Końca wojny nie było widać, a ludzie tracili swoją wiarę, która w ich sercach była najsilniejsza.
* * * *
Werna siedziała w raju i płakała. Nie potrafiła pomóc swoim podopiecznym. Wiele razy błagała brata, aby przestał, ale on ją ignorował. Nie przejmował się jej smutkiem i bólem. Nie ruszały go jej łzy. Stał się zimny jak lód. Większość czasu spędzał w lesie i rozmawiał z Darkiem - swoim ojcem.
- Córko, dlaczego płaczesz?- zapytała się Light. Przez wojnę, którą wywołał jej syn była strasznie osłabiona.
- Naga mnie nie słucha.- zaczęła ukrywając mokrą twarz w dłoniach.- Nie rozumie, że to co robi jest złe.
- Werno.- głos Light stał się pewny siebie, ale był też pełen bólu.- Musisz pokonać Nagę w ostatecznej bitwie.- Werna podniosła głowę przerażona.
- A-ale ja nie mogę...- wyszeptała kręcą głową.- To mój brat. Nie mogę.
- Werno, kochanie. Musisz to zrobić inaczej wszytko zginie.- odpowiedziała jej matka.
* * * *
- Siostrzyczko ty nic nie rozumiesz!- krzyknął Naga uderzający w nią fal ciemnej energii. Werna odskoczyła unikając ciosu.
- Niby czego nie rozumiem?- zapytała.- Tego, że chcesz wszystko zniszczyć?
- Ja chcę stworzyć nową, wielką, silną Metropolię i połączyć wszystkie domeny na jednej planecie.- krzyczał z demonicznym uśmiechem na twarzy.- Dołącz do mnie i taty. Razem będziemy...
- NIE!- krzyknęła przerywając mu. Była wściekła, a z jej oczu wypływały dwa potoki samotnych, szkarłatnych łez. - Nie mogę Ci pozwolić na zniszczenie świata.
Cała jej energia się obudziła i światło przez nią wytworzone pochłonęło wszystko co było w wszechświecie. Pozostała tylko Ziemia.
Posiadacze doemn rozpłynęli się, a ich energie przeszły na ludzi, którzy znaleźli się w ich pobliży. Niestety żądze, które rozbudził w domenach Naga także zalęgły się w nich.
Wojna na nowo się rozpętała, tym razem człowiek był przeciw człowiekowi.
Offline